Buddy, jak również i ja w te wakacje poznaliśmy dużo nowych znajomych.
Zacznijmy od tego, że u nas w sąsiedztwie jest nowy chichuachua czy jak mu tam, który oczywiście atakuje Buddy'ego, jak wszystkie cziłały :D odwiedzamy też czasem yorka Toffika, a Buddy zaprzyjaźnił się ze swoim podwórkowym kolegą Czarkiem.
Ten tydzień Buddy musiał spędzić beze mnie. W poprzednią sobotę spotkałam się po raz pierwszy z Karoliną (
tu jej blog). Było cudownie, oczywiście Buddy musiał poobgryzać stopy -,- w niedziele już się przyzwyczaił i nie szczekał, bo Pushi (Karola) się go nie bała.
W niedziele popołudniu pojechaliśmy do Suchej Beskidzkiej, do Pushi i do Cody'ego. Buddy oczywiście był z nami. Pierwsze co zrobił po wejściu do mieszkania Karoliny to obsikał fotel xD Cody zaraz zrobił to za nim. Potem wzięliśmy aparaty i porobiliśmy zdjęcia psiakom.
Potem Buddy został na godzinkę czy dwie w Suchej z rodzicami, a ja z Karoliną poszliśmy na miasto poznawać ludzi. :P Później ja, Karolina, Buddy i moi rodzice pojechaliśmy do cioci Pushi do Kalnej. Tam Buddy poznał dwuletnią suczkę kundelka Lucy, niestety nie zrobiłam im zdjęć, ale mam kilka fotek samej Lucy, nad Jeziorem Żywieckim.
W ten sam dzień, czyli w niedziele, Buddy z rodzicami musieli już wracać do domu.
Wczoraj zobaczyłam się z Buddym po tygodniu rozłąki, strasznie się cieszył, ja także, bo już się za nim stęskniłam.
Mamy plany jeszcze na te wakacje zobaczyć się z Puszi, także pewnie Cody z Buddym też się zobaczą ^^